Fasolka po bretońsku (bez moczenia)

Składniki:

1. 500 g fasoli Piękny Jaś karłowy;
2. 200 g chudego, wędzonego boczku;
3. 200 g cienkiej kiełbasy dobrej jakości (u mnie kiełbasa śląska, drobiowa);
4. 1 liść laurowy;
5. 1 łyżka vegety;
6. 1 czubata łyżka majeranku;
7. 100 g koncentratu pomidorowego;
8. 2 - 3 ząbki czosnku;
9. Opcjonalnie - 1 łyżka mąki pszennej do zagęszczenia;
10. Olej do smażenia;
11. Sól;
12. Pieprz.

Sposób przygotowania:

1. Fasolę umyć, przełożyć do garnka, zalać zimną wodą (powinna sięgać 2 - 3 cm powyżej poziom fasoli) i zagotować. Zdjąć z ognia i odstawić na 15 minut.
2. Ząbki czosnku obrać, przecisnąć przez praskę.
3. Boczek i kiełbasę pokroić w drobną kostkę.
4. Na rozgrzany na patelni olej wrzucić pokrojony boczek i kiełbasę i podsmażać, aż staną się złociste.
5. Usmażoną kiełbasę z boczkiem przełożyć do garnka z fasolą. Dodać liść laurowy i vegetę. Gotować na średnim ogniu, aż fasola stanie się miękka.
6. Pod koniec gotowania dodać koncentrat pomidorowy, majeranek i przeciśnięty przez praskę czosnek i chwilę razem pogotować.
7. Opcjonalnie, gdyby potrawa nie wyszła zbyt gęsta, można ją zagęścić mąką pszenną wymieszaną w odrobinie zimnej wody i dodaną pod koniec gotowania do fasoli. U mnie nie było takiej potrzeby.
8. Ugotowaną fasolę przyprawić solą i pieprzem do smaku.
9. Podawać gorącą z chlebem/ziemniakami.

SMACZNEGO!

Uwagi do przepisu:

1. Z podanych składników wychodzi około 1,5 litra fasolki.
2. Fasolka po bretońsku, w wyniku gotowania, powinna wyjść gęsta, bez konieczności dodawania mąki pszennej w celu zagęszczenia. Ja nie dodawałam mąki.
3. W celu uniknięcia sensacji żołądkowych można dodać odrobinę kminku do potrawy.
4. Ilość koncentratu pomidorowego należy dostosować do swoich upodobań, aby fasolka nie była za kwaśna. U mnie to pół słoiczka tj. 100 g.

Źródło przepisu: Wielkie Żarcie.