- 115 g serka śmietankowego (u mnie Almette śmietankowy);
- 340 g czerwonego sera cheddar;
- 340 g białego sera cheddar;
- 1 łyżeczka soli ziołowej;
- 4 świeże papryczki jalapeno.
- 1/8 szklanki mąki pszennej;
- 3 jaja;
- 3/4 szklanki zimnej wody;
- 2 szklanki bułki tartej.
- Olej do smażenia.
Sposób przygotowania:
- Czerwony i biały ser cheddar zetrzeć na tarce o dużych oczkach (na tzw. grube wiórki).
- Jalapeno umyć, osuszyć, oczyścić z błon i/lub nasion, pokroić w drobną kostkę.
- Do miski wsypać starty cheddar (biały i czerwony). Dodać serek śmietankowy, pokrojone jalapeno i sól ziołową. Dokładnie wymieszać.
- Z powstałej masy formować kuli (najlepiej nieco mniejsze od wielkości orzecha włoskiego, u mnie nieco większe) mocno je dociskając, aby ser dobrze się skleił.
- Przygotować 3 miseczki. Do jednej wsypać mąkę, do drugiej wbić jaja, wlać wodę i roztrzepać z jajami, do trzeciej wsypać bułkę tartą.
- Kuli serowe panierować w następującej kolejności: najpierw delikatnie w mące ( strzepując jej nadmiar), następnie w jajku z wodą, potem w bułce tartej (lekko dociskając) i znów w jajku z wodą a następnie znów w bułce tartej (w mące panieruje się tylko 1 raz). Procedurę powtórzyć z każdą serową kulką.
- Tak przygotowane kulki smażyć partiami, na złoto, w głębokim, gorącym (nagrzanym do 180 stopni) oleju, w zależności od wielkości, przez 2 - 3 minuty.
- Usmażone kulki serowe układać na papierowych ręcznikach w celu odsączenia z nadmiaru tłuszczu.
- Podawać gorące, bezpośrednio po przygotowaniu.
SMACZNEGO!
Uwagi do przepisu:
- Z podanych składników wychodzi od około 20 sporych (jak u mnie) do max. 40 malutkich kulek serowych.
- Kulki mają chrupiącą, złocistą skórkę i ciągnące się, lekko pikantne i mocno serowe wnętrze. Po ugryzieniu z kulki wypływa gorący, rozpuszczony ser, a w chrupiącej skorupce robi się pusta przestrzeń.
- Świeże papryczki jalapeno można zastąpić ich marynowaną wersją (wówczas należy dodać ich około 115 g - waga netto, po odsączeniu).
- Kulki najlepiej smażyć we frytkownicy, gdzie można kontrolować i dokładnie ustawić temperaturę lub używając specjalnego termometru do smażenia potraw. Ja smażyłam w zwykłym garnku, na bardzo mocno rozgrzanym oleju (tak jak frytki).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz